Zwierzęta co najmniej od dwóch tygodni nie były karmione przez właściciela, na jednej z posesji w Bojkowie. Przez ogrodzenie dokarmiał je jeden z sąsiadów. Kozy nie tylko były głodne, ale także zmarznięte, bowiem nie miały żadnego schronienia.

- Zwierzęta były wychłodzone – leżały na ziemi, nie miały żadnego schronienia, co zagrażało ich zdrowiu i życiu. Znajdowały się w bardzo małej zagrodzonej części nieruchomości. Ustaliliśmy, że właściciel nie pojawia się na posesji i nie interesuje się w ogóle zwierzętami - informują strażnicy miejscy.
W wyniku podjętych przez nich czynności na miejscu pojawiły się właściwe służby.
Zwierzęta zostały zabezpieczone i przetransportowane do Schroniska dla zwierząt w Gliwicach.
Sprawa znajdzie swój epilog w Sądzie.
źródło: SM Gliwice/ fot. SM Gliwice
Komentarze
Zostaw komentarz