AKTUALNOŚCIMiastoPowiatSportRozrywkaNaukaTurystykaNa SygnaleKącik PrasowyKulturaPrzetargi i komunikatyWybory

GTK przegrywa po raz kolejny

Sport

Pierwsza kwarta zadecydowała o losach meczu w Gliwicach. GTK przegrało ją aż 14:32 i pomimo prób odrobienia strat zespół Matthiasa Zollnera zdołał się w najlepszym momencie zbliżyć tylko na 10 punktów różnicy. Ostatecznie Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. wygrało 102:81.

Forma gliwickich koszykarzy w ostatnich tygodniach byłą bardzo słabo. Z kolei Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. od momentu przyjścia do klubu Igora Milicicia jeszcze nie przegrał. Czy GTK mogło być stać na sprawienie wielkiej niespodzianki i zgarnięcie kompletu punktów? Po przyzwoitym początku sezonu w Gliwicach nie ma już śladu. W ostatnich 12 grach zespół wygrał zaledwie trzy razy i pociąg z napisem play off odjeżdżał coraz szybciej. By myśleć o powrocie do rywalizacji o pierwszą ósemkę zespół Matthiasa Zollnera musiał szukać punktów z będącym w gazie rywalem. Stal, po przejęciu przez Igora Milicicia kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. Pod wodzą Chorwata koszykarze z Wielkopolski wygrali cztery kolejne mecze, a ich seria łącznie liczyła pięć kolejnych zwycięstw, bo to z Anwilem Włocławek było autorstwa trenera tymczasowego, a obecnie asystenta, Andrzeja Urbana. Oczywiście, Milicić nie musiał jeszcze mierzyć się z najlepszymi w tym sezonie, ale zwycięstwa różnicą ponad 20 punktów z Pszczółką Startem Lublin oraz Treflem Sopot musiały budzić szacunek. Po tym ostatnim meczu z powodu wykryci przypadku zachorowania na COVID-19 w drużynie z Pomorza Arged BM Slam Stal trafił na kwarantannę i nie mógł rozegrać kolejnego meczu z WKS Śląskiem Wrocław. Tym sposobem aż do meczu z GTK ostrowianie mieli dwa tygodnie przerwy. Czy ten okres mógł ich wybić z rytmu? 

Początek meczu szybko pokazał, że ostrowianie utrzymali swój rytm. Mocna defensywa i zespołowa gra w ataku pozwoliła im odskoczyć. Trafienia z dystansu Jakub Garbacza oraz Jarosława Mokrosa i kontra w wykonaniu tego pierwszego dała już osiem punktów przewagi (2:10) i trener gospodarzy poprosił o przerwę na żądanie. Ta jednak niewiele pomogła, bo goście kontynuowali swoją grę i w szybkim tempie powiększali prowadzenie. Po kolejnej "trójce" Mokrosa i akcji 2+1 Garbacza oba zespoły dzieliło już 16 "oczek" (2:18). GTK w końcu zaczęło punktować za sprawą Jordona Varnado i Mario Delasa, ale po drugiej stronie parkietu nie było sposobu na Garbacza. Dobrą zmianę dał też Terry Henderson, który rozruszał atak miejscowych. Arged BM Slam Stal nadal miał jednak więcej atutów, a dobrą zmianę dał debiutujący Mark Ogden. Kiedy równo z syreną kończącą pierwszą kwartę trafił z dystansu Taurean Green przewaga gości urosła do 18 punktów (14:32). 

Ten sam zawodnik otworzył wynik w kolejnej części meczu, ale kolejny fragment meczu należał do gliwiczan, którzy zdobyli osiem kolejnych punktów. Spory w tym udział miał Shannon Bogues, który najpierw trafił zza łuku, a następnie popisał się akcją 2+1. Kiedy przechwyt zaliczył Henderson i samotnie popędził na kosz rywala trener Igor Milicić zareagował i poprosił o przerwę na żądanie. Po niej raz jeszcze punkty zdobyło GTK po tym jak rzut kolegi dobił Szymon Szymański (24:34), ale sytuację uspokoili Garbacz i Trey Kell, którzy trafili zza linii 6,75 m. Tym razem o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami poprosił Zollner, ale Stal nadal powiększała przewagę. Po akcji 2+1 Kella oba zespoły dzieliło 20 "oczek" (29:49). Kolejny zryw miejscowych, po tym jak piłkę przechwycił Szymański, a następnie obsłużył Personsa, a następną akcję wykończył już samodzielnie (35:51) spowodował, że szkoleniowiec przyjezdnych raz jeszcze skorzystał z przysługującej mu przerwy na żądanie. Arged BM Slam Stal po tym jak po linii końcowej wejściem popisał się Garbacz schodziło na przerwę z zapasem 17 "oczek" (39:56). 

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Ostrowianie kontrolowali tempo gry i cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę. GTK próbowało zmieniać sposób gry, ale większość punktów miejscowi zdobywali po indywidualnych akcjach. U gości głównie punktował Garbacz, który choć w tym meczu nie najlepiej wykonywał rzuty wolne, to jednak nie miał problemów z kończeniem akcji po wejściach w pole trzech sekund. Na zakończenie trzeciej kwarty z rogu boiska trafił jeszcze Bogues, ale przewaga przyjezdnych nadal była wysoka (62:76).

GTK z dużą energią ruszyło do odrabiania strat, ale po drugiej stronie parkietu brylował Green. Obrońca Stali trafił dwie "trójki" i cały wysiłek gliwiczan nie poprawił ich sytuacji. Dopiero kiedy Szewczyk najpierw bardzo dobrze obsłużył Gołębiowskiego, a następnie sam przymierzył zza linii 6,75 m (71:82) zaczęło się robić ciekawie. Tradycyjnie już odpowiedział Green, ale Szewczyk raz jeszcze trafił "trójkę". Goście na więcej nie pozwolili, bo punkty zdobyli Kell i Mokros. Gliwiczanie walczyli ambitnie, a dwie skuteczne akcje Taylera Personsa ponownie zniwelowały straty do 10 "oczek" (79:89). Trener Milicić poprosił o przerwę na żądanie, a po niej z dystansu skuteczny rzut oddał Garbacz. Kiedy kontrę wykończył Chris Smith stało się jasne, że miejscowi nie odrobią już strat (79:94). Ostatecznie GTK przegrało 81:102.

W kolejnym meczu gliwiczanie zagrają w Lublinie z Pszczółką Startem. Mecz odbędzie się 31 stycznia o godzinie 17.35. Transmisja na żywo na kanale Polsat Sport Extra.

GTK Gliwice - Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 81:102 (14:32, 25:24, 23:20, 19:27) 

GTK: Tayler Persons 17, Aleksander Wiśniewski, Daniel Gołębiowski 9, Jordon Varnado 11, Szymon Szewczyk 6 - Shannon Bogues 19 (2x3), Terry Henderson 11 (1x3), Mario Delas 4, Szymon Szymański 4. Trener Matthias Zollner.

Stal: Chris Smith 13 (1x3), Taurean Green 14 (3x3), Jakub Garbacz 29 (3x3), Jarosław Mokros 17 (4x3), Josip Sobin 5 - Trey Kell 12 (1x3), Mark Ogden 10, Szymon Ryżek 2, Carl Lindbom, Marcin Pławucki, Łukasz Wojciechowski. Trener Igor Milicić. 

źródło: GTK Gliwice

Admin Admin

Udostępnij:


Komentarze

Brak komentarzy...

Zostaw komentarz


POLECANE FIRMY

AKTUALNOŚCI

Głosowanie

Zobacz wyniki

KALENDARZ WYDARZEŃ

19
Piątek
Kwiecień 2024
Kwiecień
Po Wt Śr Cz Pt So Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
12345
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa